Udany sezon w Polsce mimo kapryśnej pogody
Jak wynika z danych Profitroom, największy wzrost rezerwacji, ponad 39 proc. w stosunku do ub. roku zanotowało Podlasie. Według firmy taki wynik można wiązać z rosnącą atrakcyjnością regionu, ale też ze wsparciem w postaci Podlaskiego Bonu Turystycznego. Na drugim biegunie znalazły się Małopolska, gdzie liczba rezerwacji spadła o 12,6 proc. oraz Pomorze Środkowe (-6,3 proc.) i Trójmiasto (-5,2 proc.).
Średnia cena rezerwacji wyniosła 820 zł za noc i była o 2,3 proc. wyższa niż rok wcześniej. Średnia długość pobytu wzrosła do 3,1 dnia. Goście rezerwowali pobyt z ok. miesięcznym wyprzedzeniem. Najwyższe średnie ceny noclegu odnotowano w Bieszczadach (1 194 zł) i na Pomorzu Środkowym (1 091 zł). Z kolei Warmia i Podhale były regionami, które zanotowały największy wzrost średniej ceny wśród popularnych kierunków.
Pod względem konfiguracji pobytów najczęściej wybierano rezerwacje dla par. Wyraźnie wzrosła jednak liczba pobytów rodzinnych. O 15 proc. wzrosła też liczba rezerwacji jednoosobowych, co wskazuje na rosnącą popularność indywidualnych podróży.
W przypadku turystów zagranicznych wciąż dominują goście z Niemiec (+6,9 proc. rdr.). Znacząco wzrosła też liczba rezerwacji ze Słowacji, USA i Ukrainy.
W wakacje najlepsze wyniki odnotowały obiekty 3-gwiazdkowe, które zwiększyły liczbę rezerwacji o 17,2 proc. Hotele 4-gwiazdkowe zanotowały wzrost o 7,6 proc. W obiektach 5-gwiazdkowych sprzedaż pozostała na podobnym poziomie jak rok wcześniej.
W każdym segmencie rosły średnie ceny, a w hotelach luksusowych przekroczyły 1 090 zł za dobę. (PAP)
rpo/ mick/
